Koszmarny wypadek w gminie Dmosin, auto rozbiło się o drzewo. Nie żyje kierowca

Koszmarny wypadek w gminie Dmosin, auto rozbiło się o drzewo. Nie żyje kierowca
fot. KP PSP w Brzezinach

Wszystkie służby ratunkowe pracowały dzisiaj (14 stycznia) w miejscowości Koziołki (gm. Dmosin), gdzie doszło do tragicznego w skutkach wypadku.

Zgłoszenie w tej sprawie do stanowiska kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Brzezinach wpłynęło kilka minut przed godziną 12:00. Jak udało nam się dowiedzieć, w miejscowości Koziołki samochód osobowy wypadł z drogi powiatowej i uderzył w drzewo.

- Kierujący pojazdem został ewakuowany przez osoby postronne, które prowadziły resuscytację krążeniowo-oddechową. Osoba poszkodowana bez funkcji życiowych - mówi asp. Bogdan Banaszkiewicz, oficer prasowy KP PSP w Brzezinach. - Działania ratownicze polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, udzieleniu kwalifikowanej pomocy przedmedycznej osobie poszkodowanej, wyznaczeniu oraz zabezpieczeniu miejsca lądowiska śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Poszkodowany mężczyzna został przekazany pod opiekę Zespołu Ratownictwa Medycznego, który kontynuował działania z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy. Niestety, po długotrwałej akcji reanimacyjnej lekarz z przybyłego śmigłowca LPR stwierdził zgon mężczyzny.

- Kierujący samochodem marki Peugeot, 33-letni mieszkaniec powiatu zgierskiego, z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w drzewo. W wyniku odniesionych obrażeń, mimo reanimacji, mężczyzna zmarł. Policjanci pod nadzorem Prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Brzezinach prowadzą oględziny, zbierają ślady i przesłuchują świadków, w celu ustalenia przyczyn tego zdarzenia - mówi st. asp. Mariusz Chmiel, oficer prasowy KPP w Brzezinach.

- Warto podkreślić, że wśród osób postronnych, które jako pierwsze podjęły działania RKO był funkcjonariusz KW PSP w Łodzi - dodaje asp. Banaszkiewicz.

Na miejscu zdarzenia pracowało pięć zastępów straży pożarnej - dwa z JRG Brzeziny i trzy z jednostek OSP, a także Zespół Ratownictwa Medycznego, patrol policji i załoga śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dokładne okoliczności zdarzenia ustalają policjanci pod nadzorem prokuratora.